Woblery Krakuski to polskie przynęty hand made, wykonywane przez ponad 35 lat przez Zbigniewa Prałata. Produkcja została już zakończona, dlatego w sprzedaży dostępne są jedynie ostatnie, limitowane sztuki – wyjątkowa okazja dla wędkarzy oraz kolekcjonerów.
"Woblery wykonuję od ponad 35 lat. Początkowo korpusy strugałem z lipy, balsy i innych materiałów. Z czasem nabrałem tyle doświadczenia, że wykonywane przeze mnie przynęty były coraz ładniejsze i bardziej skuteczne. Zaczęli doceniać ich łowność moi koledzy i znajomi, dla których je robiłem. Po kilku latach moje woblery były już cenione przez wielu znanych krakowskich spinningistów."
To właśnie wtedy zaczęto nazywać je Krakuskami – nazwą, która dziś wywołuje emocje u każdego pstrągarza i miłośnika rzecznego spinningu.
Przez wiele lat twórca eksperymentował z różnymi materiałami, a doświadczenia oraz wymiana spostrzeżeń z najlepszymi wędkarzami doprowadziły do stworzenia kilku legendarnych modeli. W finalnej wersji wszystkie woblery Krakusek wykonane są z twardej pianki poliuretanowej – materiału o idealnej twardości i wyporności.
Każdy model ma stelaż wykonany z jednego kawałka nierdzewnego drutu, co zwiększa trwałość całej konstrukcji. Powierzchnię woblera pokrywa specjalna okleina, a kilkanaście warstw lakieru tworzy odporną, estetyczną powłokę. Konstrukcja poliwęglanowych sterów, precyzyjne wyważenie i ręczne testowanie sprawiają, że Krakuski doskonale trzymają się wody – nawet w bardzo silnych nurtach.
W ofercie powstało 6 modeli woblerów o długościach od 3,5 do 7 cm i w szerokiej gamie kolorystycznej, dzięki czemu można było dopasować przynętę do każdego łowiska. Każdy wobler był indywidualnie testowany, zanim trafił do sprzedaży.
Dziś, po przejściu Zbigniewa Prałata na emeryturę, woblery Krakuski nie są już produkowane. To ostatnia szansa, aby zdobyć oryginalne modele, które przez lata uchodziły za jedne z najbardziej łownych przynęt na pstrągi, klenie, jazie i inne rzeczne drapieżniki.
Pozostaje mi tylko życzyć Wędkarzom niezapomnianych wrażeń i przeżyć z KRAKUSKAMI oraz taaakiej ryby."
— Zbigniew Prałat
Richard S.
Pawel R.
Ostatnio skusil sie Losos 70cm ok 4kg.
Polecam .