Jumper, to kolejny model z wciąż powiększającej się rodziny jerków Dorado. Jego wyjątkowość polega na tym, że po raz pierwszy zdecydowałem się zaprojektować przynętę pod konkretny gust, konkretnego wędkarza.
Wszystko zaczęło się od tego, że jeden z moich kolegów, doskonały wędkarz i wielki miłośnik jerkowania powiedział, iż nie przepada za łowieniem naszym flagowym Drunkiem, bo ten jerk wymaga dość wolnego prowadzenia i krótkich szarpnięć. Jemu natomiast najbardziej odpowiada łowienie szybkie, wręcz agresywne, z długimi pociągnięciami szczytówką.
Początkowo nie przyznawałem mu racji, twierdząc, że przecież na ospałe szczupaki nie ma nic lepszego, niż taka właśnie spokojna prezentacja przynęty, która przez długi czas pozostaje w zasięgu wzroku drapieżnika i kusi go jak kot spacerujący tuż przed pyskiem psa. W końcu jednak przyznałem, że przecież szczupaki nie zawsze są ospałe i często dużo lepsze wyniki dają przynęty prowadzone szybko. Koniec końców zrobiłem prototyp nowego Jerka i podczas wyjazdu do Norwegii dałem go koledze do testów, a on „ochrzcił” go roboczą nazwą „Służbowy”. Już pierwszego dnia okazało się, że ta przynęta ma w sobie coś magicznego. Gdy ja łowiłem trzy szczupaki, to Robert w tym czasie łowił sześć…
Oczywiście, żadna przynęta nie łowi ryb sama, istniało duże prawdopodobieństwo, że po prostu Robert swoim sposobem prowadzenia lepiej naśladuje ruchy ryb będących pożywieniem drapieżników. Aby się o tym przekonać zamieniliśmy się woblerami, ja wziąłem „służbowego” i ilość brań wzrosła mi dwukrotnie, teraz na każde branie u Roberta ja miałem dwa, trzy….
Drugiego dnia sytuacja się powtórzyła i obaj doszliśmy do wniosku, że nie warto dłużej łowić tym woblerem, bo grozi to jego utratą (a był to jedyny egzemplarz), więc pogryziony niemiłosiernie jerk wylądował głęboko na dnie pudła. Po powrocie do domu skopiowałem szczęśliwy wobler, dbając szczególnie o to, aby jego praca w niczym nie odbiegała od oryginału. Zaprojektowałem nową kolorystykę (która wkrótce zostanie jeszcze rozszerzona) i wysłałem kilkanaście egzemplarzy na testy. Pozytywne opinie sprawiły, że dzisiaj, u progu jesiennego sezonu możemy zaprezentować Państwu wobler o nazwie Jumper, na razie w jednym rozmiarze 12 cm, ale trwają już prace nad mniejszymi modelami.
Jak łowić tym jerkiem? Przede wszystkim szybciej niż Drunkiem, należy wykonywać dłuższe pociągnięcia szczytówką wędziska, przez co wobler ten , oprócz odjazdów typowych dla jerków, również pięknie „wykłada” się na boki, co daje piękny efekt „lusterkowania”. Oczywiście , podobnie jak wszystkie Jerki Dorado pracuje on również doskonale podczas trollingu, w tym sezonie złowiłem już kilka ładnych szczupaków trollingując nim na płytkiej (ok. 1 m) wodzie.
Darek Małysz
Firma Dorado powstała w 1997 roku, założona przez Wierę Jankowską i Darka Małysza. To właśnie Darek, będący konstruktorem i pomysłodawcą wszystkich woblerów Dorado, stoi za sukcesem marki. Jego pasja do wędkarstwa i tworzenia sztucznych przynęt zaczęła się już w dzieciństwie – pierwszego woblera wykonał mając zaledwie 8 lat!
Od tamtej pory z jego ręki powstała niezliczona liczba woblerów, a najlepsze i najbardziej skuteczne modele znalazły się w aktualnej ofercie firmy Dorado. Wiele z woblerów Dorado jest nadal ręcznie malowanych, co świadczy o dbałości o detale i najwyższą jakość wykonania.
Wędkarze dobrze wiedzą, że by tworzyć naprawdę łowne przynęty, trzeba nie tylko znać teorię, ale przede wszystkim samemu aktywnie łowić ryby. Darek Małysz wielokrotnie udowodnił swoje umiejętności podczas zawodów spinningowych – zdobywając m.in. tytuł Spinningowego Vice Mistrza Polski oraz liczne zwycięstwa i wysokie miejsca w cyklu Grand Prix.
Wiele doświadczenia i wiedzy zdobył także dzięki współpracy i wspólnym wyprawom z najlepszymi polskimi wędkarzami. Ich sugestie pozwalają dopasować wobler Dorado do różnych łowisk i oczekiwań wędkarzy. Każdy wobler Dorado jest dokładnie testowany przez wytrawnych spinningistów, którzy dbają, by przynęta miała nienaganną pracę i skutecznie kusiła ryby.
Co ważne, marka Dorado nieustannie dąży do tego, by jej woblery jak najwierniej naśladowały naturalne wzorce – dzięki temu stają się niezawodnym narzędziem wędkarskim dla każdego pasjonata.